Wiadomości branżowe

Galopem po Internecie

Galopem po Internecie
Jeszcze półtora roku temu miłośnicy koni arabskich w Polsce musieli się niemało naszperać po Internecie, aby zdobyć informacje na pasjonujący ich temat. A jest to niemała grupa, co nie dziwi, gdyż nasz kraj słynie na całym świecie nie tylko z hodowli koni tej rasy (Pure Polish), ale i z janowskiej aukcji, na której padają rekordy cenowe za polskie „araby”. Dziś wielbiciele tych wyjątkowo pięknych koni mają do dyspozycji coraz bardziej rozbudowujący się portal polskiearaby.com. To kompendium wiedzy o tej rasie, a przy tym forum dyskusyjne, witryna ogłoszeniowa oraz gorące relacje z najważniejszych wydarzeń związanych z hodowlą koni arabskich. Portal polskiearaby.com w krótkim czasie (18 miesięcy) wyrósł na największe medium dedykowane koniom arabskim w Polsce i na jedno z największych w Europie poświęconych tej tematyce (dzięki angielskiej wersji językowej). Portal odwiedzany jest przez użytkowników z 80 krajów świata! Okazuje się, że wielbiciele koni arabskich pochodzą nie tylko nie tylko z miejsc, będących potęgami w tej dziedzinie (Polska, Stany Zjednoczone, Niemcy, Belgia, Włochy, Wielka Brytania czy Rosja), ale i z egzotycznych wysp Pacyfiku: Tuvalu i

Jeszcze półtora roku temu miłośnicy koni arabskich w Polsce musieli się niemało naszperać po Internecie, aby zdobyć informacje na pasjonujący ich temat. A jest to niemała grupa, co nie dziwi, gdyż nasz kraj słynie na całym świecie nie tylko z hodowli koni tej rasy (Pure Polish), ale i z janowskiej aukcji, na której padają rekordy cenowe za polskie „araby”. Dziś wielbiciele tych wyjątkowo pięknych koni mają do dyspozycji coraz bardziej rozbudowujący się portal polskiearaby.com. To kompendium wiedzy o tej rasie, a przy tym forum dyskusyjne, witryna ogłoszeniowa oraz gorące relacje z najważniejszych wydarzeń związanych z hodowlą koni arabskich.

Portal polskiearaby.com w krótkim czasie (18 miesięcy) wyrósł na największe medium dedykowane koniom arabskim w Polsce i na jedno z największych w Europie poświęconych tej tematyce (dzięki angielskiej wersji językowej). Portal odwiedzany jest przez użytkowników z 80 krajów świata! Okazuje się, że wielbiciele koni arabskich pochodzą nie tylko nie tylko z miejsc, będących potęgami w tej dziedzinie (Polska, Stany Zjednoczone, Niemcy, Belgia, Włochy, Wielka Brytania czy Rosja), ale i z egzotycznych wysp Pacyfiku: Tuvalu i Niue.

Polskiearaby.com oferują newsy, artykuły w kilku działach tematycznych (hodowla, pokazy, wyścigi, endurance), kilkadziesiąt galerii zdjęć uznanych fotografów (m.in. Erwina Eschera, Joanny Jonientz i Katarzyny Dolińskiej), wywiady, recenzje, katalogi koni i ogierów, ogłoszenia oraz linki do innych witryn „arabskich” i stron WWW stadnin na całym świecie. A teraz także filmy: użytkownicy portalu otrzymali niedawno możliwość dodawania swoich materiałów wideo do nowego działu „Araboteka”.

Portal, poza informacyjną, pełni także funkcję edukacyjną. Koń arabski jest ściśle związany z historią Polski, jest wręcz – mówiąc górnolotnie – naszym dobrem narodowym. Od lat 90. zainteresowanie tą tematyką stale wzrasta – a to dlatego, że także prywatni hodowcy zaangażowali się w hodowlę „arabów”. Wcześniej dziedzina ta zarezerwowana była wyłącznie dla stadnin państwowych. Oczywiście nadal to stadniny państwowe – Janów Podlaski o 190-letniej tradycji, Michałów oraz Białka – nadają ton polskiej hodowli. Ich marki jeszcze tak prędko nikt nie przebije. Jednak grupa hodowców prywatnych stale się powiększa. Dziś w rękach prywatnych jest w sumie więcej klaczy hodowlanych niż w stadninach państwowych! Hodowcy prywatni to zarówno zapaleńcy, nie dysponujący dużymi środkami, lecz za to pełni poświęcenia, jak i ambitni przedsiębiorcy, nie liczący się z pieniędzmi i gotowi poświęcić niemal każdą kwotę na swoje hobby. To zupełnie nowa sytuacja, która ma szansę zmienić „rozkład sił” na tym niełatwym rynku.
Te rzesze hodowców, marzycieli i miłośników rasy potrzebowały swojego medium – i takim medium stały się polskieraby.com.

A to już wiesz?  Ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii rosną jak na drożdżach

– Gdy kilka lat temu zaczynaliśmy z mężem naszą przygodę z końmi arabskimi – mówi Monika Luft, wydawca portalu i właścicielka niewielkiej stadniny – brakowało nam jednego miejsca, gdzie znajdowalibyśmy informacje, zdjęcia i komentarze. Wszystko to było rozrzucone gdzieś po sieci, oddzielnie wyścigi, oddzielnie rajdy długodystansowe, oddzielnie sprawy związane z hodowlą. Tradycyjne media, czyli miesięczniki, nie zaspakajały naszych „informacyjnych” potrzeb, zwłaszcza że ukazujące się tam materiały miały w dużej mierze historyczny charakter, rzadko poruszając bieżące problemy nurtujące środowisko. Istniejące portale nie prezentowały zaś podejścia dziennikarskiego, będąc zaledwie kroniką wydarzeń lub promocją konkretnych stadnin. Analizy, próby szukania odpowiedzi na trudne pytania, wywiady z autorytetami – tego po prostu nie było. Zamarzyła nam się witryna, która zawierałaby wszystko to naraz. Skoro tak, nie było rady – trzeba było ją stworzyć. Mieliśmy pasję oraz umiejętności dziennikarskie, więc podjęliśmy się tego zadania z nadzieją, że sobie poradzimy. Przejęliśmy istniejący już, amatorski portal. Przez półtora roku sukcesywnie go rozbudowywaliśmy, walcząc o oglądalność: zmieniliśmy layout, kolejno dodawaliśmy nowe moduły, rozszerzaliśmy grono współpracowników. I udało się! Dziś możemy powiedzieć, że portal spełnia nasze oczekiwania. Właśnie tak to sobie wyobrażaliśmy.

Polskiearaby.com to medium zrodzone z pasji i pracy zespołu, skrzykniętego przez nowych właścicieli. Być może właśnie dlatego zyskało tak wielką popularność w tym środowisku: pasjonaci zawsze rozpoznają ludzi sobie podobnych.

Źródło omnitan studio. Dostarczył netPR.pl

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy